wtorek, 15 lipca 2014

Między Narwią a Bugiem

Na stronę sieci ekoturystycznej "Między Narwią a Bugiem" http://bugnarew.pl/ natrafiłam zupełnie przypadkiem zimą dwa lata temu. Szukałam jakiegoś miejsca blisko Warszawy, gdzie można pojechać na weekend, żeby odetchnąć od zgiełku miasta.
Pora nie była najlepsza, bo to zima, na dworze siarczysty mróz i wszędzie mnóstwo śniegu. Jednak chęć wyjazdu była silniejsza niż zdrowy rozsądek :)

Pojechaliśmy do miejscowości Przetycz Folwark niedaleko Długosiodła do Leśniczówki Pod Jaworem.
Leśniczówka to stara drewniana chata, ogrzewana piecami kaflowymi, gdzie gotuje się na kuchni węglowej :) dla nas bomba!
Poza tym były tam konie. Pogoda do jazd się nie nadawała, ale można było pójść do stajni, żeby chociaż pogłaskać zwierzęta i poczęstować je jakimś smakołykiem. Dla Aleksandra atrakcja sama w sobie.
Jeśli mam być szczera, to jeśli mam do wyboru dwa miejsca podobne do siebie cenowo i warunki są zbliżone, ale w jednym są konie, to właśnie tam pojedziemy :)
Już tak mam i nic na to nie poradzę :D
Ponieważ było zimno i Aleksander nie wytrzymywał zbyt długo na dworze wybieraliśmy się na krótkie spacery. Podczas jednego z nich znaleźliśmy bobrowe żeremie i dowody ludzkiej pomysłowości w utrudnianiu bobrom życia ;) Pierwszy raz widziałam tam drzewa do pewnej wysokości ponabijane gwoździkami tak, żeby bóbr nie był w stanie go ściąć. Jak tylko znajdę zdjęcia to pokażę - widok dość zaskakujący.

Dwa tygodnie później postanowiliśmy sprawdzić kolejne miejsce zrzeszone w Sieci. Padło na Stajnię Kaliska (znów konie! :)) w Kaliskach k. Łochowa. Wystarczyła jedna wizyta, żebym upodobała sobie to miejsce.
Gospodarstwo leży nad samym Liwcem, oprócz koni są tam kozy, gęsi, kury indyki, króliki a od niedawna także cielaki i świniodziki.
Dla lubiących spływać jest możliwość wypożyczenia kajaków (spływaliśmy, było fajnie) a potem rozpalenia ogniska nad rzeką.
Do Kalisk jeździmy niemal co weekend. Ja od razu kieruję się do stajni, a Junior sprawdza, co nowego w kurniku lub dokarmia kozy i króliki.
Zaletą tego miejsca jest to, że za zgodą Gospodarzy można wszędzie wejść, wszystkiego dotknąć i przekonać się, jak wygląda współczesna wieś.
Kaliska polecam z czystym sumieniem rodzinom z dziećmi, które jak my lubią wieś i zwierzęta.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz