czwartek, 21 sierpnia 2014

Biebrza w odcinkach cz. 5 - Bagno Podlaskie

Postanowiliśmy z Aleksandrem, że wybierzemy się sami na bagno, żeby przekonać się, czy potrafimy znaleźć ślady bytujących tam zwierząt.
W tym celu udaliśmy się na szlak czerwony Gugny - Barwik, a właściwie na jego niewielki fragment.
Zostawiliśmy samochód na parkingu w Barwiku i ruszyliśmy pieszo w kierunku platformy widokowej na "Grądziku Występ", nad rzeką Kosódką.
Dalej z małym dzieckiem nie miałam odwagi ruszać, ponieważ trasa od platformy do wsi Gugny okresowo jest bardzo trudna do przebycia.
Odnalezienie tyczek z zaznaczonym czerwonym szlakiem w otwartej przestrzeni Bagna Podlaskiego może stanowić pewną trudność, więc można się tam zagubić.


Obserwowanie motyli i pająków nie stanowiło problemu, ponieważ jest ich dużo i widać je gołym okiem. Zobaczcie sami:
Udało nam się też znaleźć inne dowody na to, że na bagiennych terenach żyją nie tylko owady.
To, co widzicie na zdjęciu powyżej to sierść jakiegoś zwierzęcia. Mogła to być wypluwka, czyli niestrawione części ofiary zwrócone przez ptaki, albo resztki odchodów drapieżnego ssaka. Wiem, komuś może się to wydać obrzydliwe, ale dla tropicieli takie znalezisko to naprawdę coś :)
Podobnie jak szkielecik (chyba ryjówki):
Materiałów do badań dostarczył nam ciągnik, który przejechał szlakiem. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się o istnieniu chrząszczy...
i much...
 Żeby nie było, widzieliśmy żywe zwierzęta ;) o! chociażby takie:
Wypatrywaliśmy też wejść do nor.
Ta zabawa Aleksandrowi bardzo się podobała :) A oto jej efekty:
A teraz coś dla fanów motoryzacji:
To jest ratrak i służy do wykaszania łąk :)

I jak Wam się tu podoba?
Pozdrawiamy!


2 komentarze: