Tym razem wybraliśmy Las Kabacki.
Dojazd tam jest bardzo łatwy ze względu na metro.
Na Kabatach jest wszak ostatni przystanek jednego krańca pierwszej linii metra ;)
W lesie na głównych ścieżkach ruch jest jak na Marszałkowskiej,
więc ciszy i spokoju raczej się tam nie zazna :(
My zdecydowaliśmy się na spacer szlakiem niebieskim w kierunku Konstancina - Jeziorny,
przez Powsin.
Dzięki temu zrealizowaliśmy pierwsze przystanki ścieżki dydaktycznej,
którą szliśmy ostatnio w Powsinie.
Junior znalazł sobie też inny cel: szukał paśników i porównywał je ze sobą :)
Wszak paśnik paśnikowi nie równy. Jedne były duże i masywne, inne zdecydowanie mniejsze,
ale wszystkie wypełnione jedzeniem.
Znaleźliśmy też kolejną pułapkę służącą do odłowu dzików!
Było naprawdę ciekawie i odkrywczo :)
Do Konstancina nie doszliśmy, ale sam fakt,
że Aleksander pokonał z Kabat do Powsina sześciokilometrowy odcinek zasługuje na uznanie! :)
Pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz